Przedstawiamy kolejną propozycję wycieczki rowerowej z cyklu ,,Poznaj Podkarpacie”. Tym razem „Jego Wysokość Beskid Niski” – propozycja trasy dla chcących poznać typowe ścieżki Beskidu Niskiego. Trasa naszej wycieczki jest w postaci pętli, której początek i koniec stanowi parking stacji narciarskiej Chyrowa. Możemy tam zostawić samochód a po skończonej wycieczce zjeść obfity i smaczny posiłek regeneracyjny.
Startujemy!
Wyjeżdżając z parkingu w stronę w stronę Dukli po około 100 m, natrafiamy na czerwony szlak, skręcający w lewo w kierunku Łysej Góry. Na rozgrzewkę mamy ostry podjazd polną drogą, która przechodzi w leśnego singla – podjazd nie odpuszcza, ale my również! Ta część trasy jest dość wymagająca kondycyjnie, ale urozmaicona kręta ścieżka na przemian z leśną techniczną drogą nie pozwala się nudzić. Cały czas trzymamy się dość słabo oznaczonego czerwonego szlaku (nawigacja lub telefon znacznie ułatwią nam utrzymanie kierunku), którym dotrzemy na sam szczyt – to Łysa Góra 640 m n.p.m. Szczyt jest oznaczony a jeśli mamy gdzie to naszą obecność potwierdzamy, przybijając pamiątkową pieczątkę. Jedziemy dalej w kierunku Grzywackiej Góry, nasz szlak kluczy góra, dół pomiędzy drzewami, często zmieniając kierunek.
Ostatni fragment prowadzi grzbietem po łąkach – w oddali widać nasz szczyt z charakterystycznym krzyżem, który jest jednocześnie wieżą widokową. Koniecznie trzeba wyjść na górę! Dalszy ciąg wymaga uważnej jazdy, ponieważ po na końcu szybkiej prostej musimy skręcić w prawo na szlak zielony! Jeśli ktoś ma ochotę zaliczyć kapitalny szybki zjazd szutrową drogą, może pomknąć w dół w lewo oznaczoną na czarno trasą rowerową – niestety później trzeba będzie pokonać tę drogę z powrotem…
Zielony, dobrze oznakowany szlak doprowadzi nas do Nowego Żmigrodu – jedziemy zgodnie ze znakami, wjeżdżając na rynek szlak prowadzi w lewo, po serii długich schodów przejeżdżamy wiszącą kładką nad Wisłoką. Cały czas trzymając się zielonego szlaku Ożenna – Folusz, który pokrywa się ze szlakiem rowerowym śladami św. Wojciecha. Szlak skręca w prawo do lasu i rozpoczyna się mozolna wspinaczka leśną drogą. Po obfitych opadach ta część trasy z uwagi na oblepiające wszystko błoto staje się nie porzejezdna. Szlak rowerowy jest wybitnie rowerowy – świadczą o tym wybudowane hopy, niestety pod górkę raczej z nich nie skorzystamy… Docieramy na Bucznik 518 m n.p.m. Czas na zdjęcia i przerwę regeneracyjną.
Zgodnie ze wskazaniem szlakowskazu ruszamy zjazdem w kierunku wsi Mrukowa. Tu mamy dwa warianty: zjechać szlakiem zielonym – nieco trudniejszy lub trzymać się szlaku rowerowego, który odbija w lewo. Na dole skręcamy w lewo i przez Mrukową i Skalnik docieramy do głównej drogi w miejscowości Kąty – tu skręcamy w lewo.
Po kilkuset metrach na wzgórzu dostrzegamy Krzyż na Grzywackiej – przejeżdżaliśmy tam na początku naszej wycieczki. Jedziemy dalej prosto szukając skrętu na Myscową. Przejazd pod mostem i po krótkiej chwili przeprawiamy się wiszącą kładką na drugą stronę. Na drugim brzegu w lewo. Jedziemy za główną drogą, cały czas prosto, aż dotrzemy do kolejnej przeprawy. Przy niskim stanie wody możemy przejechać przez rzekę po płytach, gdy nurt jest wartki lepiej skorzystać z wiszącej kładki.
Dalsza trasa prowadzi wąską asfaltową drogą przy zagrodach z owcami, pastwiskach, bagnach… Po kolejnym moście w samej Myscowej za kościołem skręcamy w lewo ostro pod górę, mijamy cmentarz i znowu w lewo w polną drogę, którą po 200 m docieramy do zniszczonego asfaltu – tym razem w prawo. Zniszczony, brudny asfalt, zmienia się w szutrówkę i leśną drogę. Dalsza trasa kilkukrotnie przejeżdża przez strumienie, a następnie ostro pnie się w górę – to już ostatni podjazd na naszej trasie. Teraz prosty stromy zjazd utwardzoną drogą – uważajmy jednak na betonowe odwodnienia, które po deszczu staja się niebezpieczną pułapką.
Zjazdem docieramy do Chyrowej, skręcając w lewo po niedługiej chwili meldujemy się na parkingu, gdzie zostawiliśmy samochód. Czas na pakowanie rowerów do auta i posiłek regeneracyjny. W niedalekim sąsiedztwie Chyrowej w miejscowości Iwla na rzece Iwielka (Iwełka) znajduje się wodospad, który w 2002 roku został uznany za Pomnik Przyrody. Wodospad został wypromowany w filmie „Wino truskawkowe”. Będąc tak blisko szkoda byłoby go nie zobaczyć. Możemy zaparkować nasz samochód przy drodze, piechotę dotrzemy do niego w 5 min, da się tam również dojechać rowerem. Na prawdę warto!
Cała trasa liczy 40 km i ma 1200 m przewyższenia, w zależności od warunków panujących na trasie powinniśmy ją pokonać w 3,5 – 4,5 h. Jest wymagająca kondycyjnie i momentami trudna technicznie. W suchych warunkach jest całkowicie przejezdna.
Do zobaczenia na trasie!
Jeżeli przejedziecie proponowane przez nas trasy to podzielcie się za pośrednictwem naszego fanpage’a swoimi uwagami i zdjęciami.